Próbna matura - podczas próbnego zdawania geografii bylem trzeźwy i dostałem lufę. Na pozostałych nbyło mi daleko do trzeźwości i miałem porządne wyniki. Wyciągnąłem logiczne wnioski i na wszystkich prawdziwych egzaminach maturalnych byłem pijany. Mam bardzo ładne świadectwo.
Twierdze, że niezawodnym środkiem jest wypicie 0.75 l. napoju wino-podobnego marki Keleris. Ci, którzy przyszli "zrobieni" mieli najlepsze wyniki, trzeźwych pożarł stres. Ciekawym widokiem było odczytywanie wyników matury ustnej z geografii - większość abiturientów prawie trzęsie się z nerwów a dwóch typów przeżywa atak głupawki.
- Komisja w składzie takim, takim, takim... magister, magister, magister...
- Paaaaanieeee, pan się pomyliłeś. U pana mgr przed nazwiskiem nie oznacza -magister- tylko -magazynier-
To kolega ^
Moje wejście na ten egzamin było dość ciekawe. Patrzę na komisję, komisja na mnie... wywaliłem:
- Dzień dobry, nazywam się taki, taki, taki... chciałbym wziąć udział w tym programie, ponieważ bardzo lubię śpiewać. Przygotowałem utwór grupy Kult, pt: Baranek
Tanie winko jest potężniejsze niż Chuck Norris.
C'Mon! C'Mon!