żartowałem, sorki, chrzest to wielkie przeżycie było nawet dla mnie, antyklerykała ...wszystkie moje dzieci zostały ochrzszczone (i przyjmują kolejno resztę sakramentów), a pamiętam, że właśnie militarne cacko dostał na chrzest mój najstarszy syn (był malutki, więc nie cieszyła go zabawka, ale jak podrósł to się z nią nie rozstawał), kupiłem mu gdzieś na Zachodzie replikę kałacha, cudeńko
jednak takich prezentów nie polecam... 
Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym musiał jednak znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka.-A.Einstein
!!!Masz coś ciekawego "na władzę" w Kartuzach, to pisz - szpieg.nl@gmail.com