szkoda ,ze w zadnej silowni nikt nie pomyslal o czyms takim.np
dni parzyste -panowie
nieparzyste -panie
a dlaczego?bo moim zdaniem panie wstydza sie lub obawiaja chodzic choc wiele by chcialo.ot pare kilo zgubic,troszku kondycji zlapac i poplotkowac z kolezankami przy sztangielce.ale...
no wlasnie gdzie ma pojsc korpulentna pani po 30 czy 40 ,ktora cwiczyc by chciala ale jak ma wybor dac sie obcinac i nasmiewac czy zosatc w domu to wybierze to drugie.
chodzi mi o zapewnienie pewnego komfortu dla cwiczacych nie zawodowo :razz:
np w silce na wybiku to malo kto cwiczy raczej przegladaja sie w lustrach .
a moze daloby rade kilka godzin w tygodniu zarezerwowac dla pulchnych czy wstydliwych?
a moze jest gdzies tak?
Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie.